środa, 19 lutego 2014

Kartka 21

Bianca

Pielęgniarka przyniosła mi jakieś tabletki na wzmocnienie. Nafaszerowała mnie wszystkimi możliwymi lekami i załamała ręce. Psycholog stwierdziła, że to wina przepracowania i wynik stresu. Obie zwolniły mnie z poniedziałkowych lekcji i kazały leżeć w łóżku i się uspokoić.
Ja jednak wiedziałam swoje. A tak właściwie zupełnie nic nie wiedziałam.
Jak urzeczona wpatrywałam się w Jaydena, który nadszedł znikąd i pomógł mi z niczego. To było dziwne.
W momencie w którym nawiązał ze mną kontakt wzrokowy i kiedy zacisnął rękę na mojej, poczułam przypływ energii. Jakby ktoś wstrzyknął mi płynną siłę. Podbudował mnie, chociaż wyglądałam i czułam się jak wrak.
Aria tuż po wyjściu kobiet wpadła w panikę i zaczęła mnie przytulać, wrzeszcząc, że bez przerwy ją straszę i ona zaraz wyjdzie z siebie, stanie obok i kopnie mnie między oczy.
Czułam się zbyt otępiała. Każda część ciała mnie dziwiła, nie mogłam się przekonać do tego, że jest moja. Nogi i ręce miałam jak z ołowiu. Mogłam tylko leżeć, oddychać i trochę mówić. Jednak zdecydowanie czułam się lepiej.
- Co się tak właściwie stało? – spytał Jayden, wciąż nie puszczając mojej dłoni.
- Chcieli mnie zabić – stwierdziłam. Z niemałym trudem usiadłam na łóżku i podwinęłam koszulkę do góry.
- Spierdalaj, Piotrek – warknął Jay, zasłaniając mnie własnym ciałem. Chłopak uniósł ręce w górę i rzucając mi ukradkowe spojrzenia ruszył w stronę drzwi.
- Nie, czekaj. Widzicie to? – spytałam, przykładając palec do rany. Aria patrzyła raz na mnie, raz na wskazane miejsce i zrezygnowana pokręciła głową. Piotrek także skrzywił się tylko i podobnie jak ona, machnął łbem.
- Ja widzę – powiedział cicho Jayden. Trzy pary oczu utkwiły w nim, czekając na dalsze relacje ze zniecierpliwieniem.
- Czemu ty? Czemu tylko ty? To Piotrek był ze mną w piwnicy... – zdziwiłam się.
W pokoju zaległa przeraźliwa cisza. Nikt nic nie mówił, wszyscy wpatrywali się w jakiś punkt. Zagryzłam wargę i już miałam opuścić koszulkę, kiedy Jayden przyłożył dłoń do rany.
Poczułam ostry ból, jakby przeszywało mnie na wskroś milion sztyletów. Ciepło rozeszło się po całym kręgosłupie, a ja przymknęłam oczy, starając się nie krzyczeć. Nagle wszystko ustało. Odważyłam się zerknąć w dół i z tego wszystkiego zapomniałam oddychać.
Po ranie nie było śladu.
- Jak?
- Nie mam pojęcia – syknął, przyciskając pięści do skroni. Zgarbił się i zacisnął powieki, rozmyślając nad czymś usilnie.
Wymieniłam zdziwione spojrzenia z Piotrkiem i Arią, po czym znów opadłam na poduszki. Podciągnęłam kołdrę aż pod brodę i westchnęłam z rezygnacją.
- Trzeba znowu tam zejść – oznajmił Piotrek, siadając na skraju mojego łóżka. Przyznałam mu w duchu rację i już chciałam coś powiedzieć, kiedy Jayden zerwał się na równe nogi.
- Nie ma mowy – pokręcił gwałtownie głową. – Nie pójdzie tam żadne z was.
- Czemu? – spytała Aria.
- Czemu? – warknął. – Bo to wystawianie się na talerzu głodnemu tyranozaurowi!
Wszyscy zamilkli na chwilę, a ja ledwo co powstrzymywałam śmiech. Jayden zauważył moje wysiłki i nachmurzył się nieco.
- Czemu akurat tyranozaur? – spytałam, parskając.
- Bo pierwszy wpadł mi do głowy – zmarszczył brwi.
- Ta sprawa jest tak beznadziejna, że aż zabawna – pufnęłam, przykładając dłonie do oczu.
- Jakoś mnie nie bawi fakt, że byłaś na granicy śmierci – warknął Jay. Westchnął po raz kolejny i wstał. – Śpij. Musisz zregenerować siły.
- Kiedy mi się nie chce – udałam nachmurzone dziecko, zakładając ręce na klatkę piersiową.
- Weźcie ją do tego zmuście. Ja idę, też muszę się położyć. Jutro poważnie przegadamy sprawę – powiedział i uśmiechnął się do mnie lekko. Chcąc nie chcąc, wykrzywiłam w górę wargi i odprowadziłam go spojrzeniem.
- Idź stąd, Piotrek. Bianca musi spać – Aria pchnęła bosą stopą plecak leżący na podłodze i nie patrząc na nas schowała się w łazience.
Chłopak rzucił mi zatroskane spojrzenie i przysiadł się bliżej.
- Przez chwilę myślałem, że nie żyjesz – przyznał, błądząc spojrzeniem po mojej twarzy. Czułam jak policzki palą mnie z zażenowania.
- No ale żyję – bąknęłam. Ostatnio nieszczególnie przepadałam za siedzeniem z nim sam na sam...
- Cieszy mnie to. Nawet nie wiesz jak bardzo – uśmiechnął się niepewnie. Podciągnęłam kołdrę jeszcze wyżej tak, że było widać teraz tylko moje oczy i czoło. Mruknęłam coś niezrozumiałego. Piotrek nie zniechęcony moją chłodną postawą nachylił się i pocałował mnie w czoło. Znów uderzyła mnie woń cynamonu, a ciepło, które od niego biło, zawładnęło całym moim ciałem.
Wstał i wciąż się uśmiechając, mrugnął do mnie, po czym wyszedł. Nie widziałam siebie, ale miałam stuprocentową pewność, że właśnie spaliłam buraka.
Przykryłam całą głowę kołdrą i skuliłam się w kłębek.
A weźcie mi dajcie wszyscy święty spokój!

~***~

Jayden

Kiedy tylko drzwi się za mną zamknęły, podparłem się ściany. Nie miałem zamiaru się przyznawać przy Biance, ale cholernie mnie to całe przekazywanie energii osłabiło. Teraz ja ledwo się trzymałem na nogach. Kręciło mi się w głowie, a cały świat wyglądał, jakbym wsiadł na wyjątkowo szybką karuzelę.
Odetchnąłem głęboko raz, drugi. Zamknąłem oczy i przetarłem dłonią czoło. Było gorące i wilgotne, zarówno od deszczu jak i potu. Swoją drogą wolałem nie wiedzieć w jakim stanie jest teraz mój irokez.
Skierowałem się w stronę pokoju, szurając butami po podłodze. Czułem, że zaraz zwymiotuję, chociaż najpewniej nie miałbym czym.
Mijani mieszkańcy internatu, przypatrywali mi się z niemałym zdziwieniem. Ktoś rzucił cicho kąśliwą uwagę, którą bardziej zdołałem wyczuć, niż usłyszeć. Wyczuć, dokładnie. Jak czyjaś aura zmienia się na chwilę w bardzo nieprzyjemną, po czym wraca do normy. Cholera, czuję się jak jakiś idiota.
Wyglądałem z pewnością jak zmelanżowany gimbus.
- Pomóc ci? – spytała jakaś dziewczyna. Uniosłem wzrok i zauważyłem blondynkę z kręconymi włosami, wpatrującą się we mnie uważnie. Była dość zaniepokojona, ale to chyba nie przeze mnie. Mięła rękami kawałek bluzki ze zdenerwowania.
- My się w ogóle znamy? Spierdalaj ode mnie – warknąłem. Starałem się wyprostować i ruszyć przed siebie o własnych siłach, jednak ich mi brakło.
- Jestem Natalia.
- A chuj mnie obchodzi kim ty jesteś – prychnąłem, przecierając ręką twarz. Mimo że kolana się pode mną uginały, nadal dzielnie stałem, lekko przytrzymując się ściany.
Próbowałem wyminąć dziewczynę, ale uparcie zastępowała mi drogę, jeszcze bardziej mnie wpieniając.
- Ruszy paniusia dupę, jeśli łaska? – sarknąłem.
- Jesteś strasznie prymitywny. Słuchaj, jestem siostrą Eweliny i nie pozwolę, żeby jakiś arogancki dupek pustoszył jej życie – burknęła. Momentalnie oprzytomniałem. Znów wbiłem w nią uważne spojrzenie. Wyglądała na złą i zirytowaną.
- A ten arogancki dupek to niby ja? Nieszczególnie pcham się do niej, więc sobie daruj.
- Nie, to ty sobie daruj. Zostaw ją, bo pożałujesz, jeśli tkniesz ją chociaż palcem u nogi. Przestań mącić jej w głowie! Wiem jaki jesteś, znam takich jak ty. Jesteście dupkami i idiotami, którzy chcą się zabawić, a później zostawić.
Dobra, przyznam, w tym momencie zgubiłem wątek. Zupełnie nie rozumiałem, o co jej tak właściwie chodzi.
- Popierdoliło cię? – to było jedyne, co zdołałem wykrztusić. Usłyszałem kroki za sobą, a Natalia obrzuciła przybysza nieprzychylnym spojrzeniem.
- Powiem w skrócie, bo taki bezmózg jak ty mógł trochę nie skojarzyć. Odwal się od Eweliny i całej mojej rodziny! Masz na nią zły wpływ, frajerze – odwróciła się na pięcie i zadzierając głowę w górę ruszyła korytarzem, znikając po chwili za zakrętem.
- Co kurwa? – burknąłem.
- Nieźle się wkopałeś – oznajmił Piotrek, klepiąc mnie po ramieniu. Kolana ugięły mi się jeszcze bardziej i gdyby mnie nie przytrzymał, wyłożyłbym się na ziemi jak długi.
- Nie kręć się w pobliżu osób z nadwrażliwym rodzeństwem – skwitowałem, wciąż wbijając wzrok w zakręt, za którym znikła Natalia. „Masz na nią zły wpływ”? Jaki wpływ...
- Zapamiętam – mruknął Piotrek i podprowadził mnie pod pokój. Padłem bezwładnie na łóżko i westchnąłem.

Co tu się kurwa tak właściwie dzieje?

~~~~~~~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~~~~~~~~
Oglądam bajki Disneja... mózg mi uciekł i nie mogę go znaleźć :C
Help.
Co te nudy ze mną robią. :C
Indżoj... choć troszkę ;c

26 komentarzy:

  1. "o" nie spodziewałam się, że tak szybko dodasz kolejny rozdzialik. Jest naprawdę świetny. Twoje końcówki mnie powalają :P Aż chcę się czekać z niecieprliwością na następny xdd Szybciutko next! Rozdział świetny, jesteś naprawdę utalentowana (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy Aria nie mogłaby trochę zapanować nad swoją zazdrością? Jej wieczne izolowanie Piotrka od Bianki sprawia, że tylko się kompromituje, a ja zaczynam mieć coraz większą ochotę, by ją porządnie zwyzywać.
    Ciekawa jestem, jaki czynnik buduje to połączenie pomiędzy Bianką i Jaydenem. Chodzi o to, że ona została "naznaczona", a on jest w jakiś psychiczny sposób powiązany z cieniami? Czy może problemem jest coś innego? I jakim cudem Jay był w stanie uzdrowić Biankę? Chciałabym zobaczyć jakieś wytłumaczenie tego. Najlepiej naukowe (uaktywnił się mój racjonalny sposób patrzenia na świat :D).
    Ciekawa jestem, jaki obraz Jaydena stworzyła w swojej głowie ta cała Natalia (jak ja nie lubię dziewczyn o tym imieniu! Awersja). To miłe, że tak broni siostry, jednak powinna być chociaż trochę zorientowana w sytuacji, nim zacznie kogoś osądzać.
    Cieszę się, że tak często dodajesz nowe rozdziały :) Opowiadanie jest tak wciągające, że wizja szybkiego wstawiania nowości jest niezwykle miła ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, wszystko się wytłumaczy! ;3
      Na koniec :D
      Naukowe do opowiadania fantasy? Hmm, mam wszystko wyjaśnione, chociaż gadki biologicznej nie będzie c; Może raczej wszystko jest po stronie psychologii ^^
      Raaany, ale ze mnie papla :/
      Pozdrawiam też :3

      Usuń
  3. Hejo;*
    Jak widać z naszą Blancią coraz lepiej,to dobrze.Tylko strasznie mnie zdziwiło czemu akurat Jeydan widział tę ranę.W końcu to Piotrek był z nią w tej piwnicy.O co chodzi? czy on ma jakąś moc uzdrawiania czy co?.Jak widać przekazywanie energi na prawdę bardzo go wymęczyło!.Nic nie rozumiem.
    Zachowanie Ari doprowadza mnie do szału!,jest tak zazdrosna że mam ochotę ją uderzyć -.- Piotrek to jej brat,jak może cały czas o nim myśleć.Jak dobrze że on nie odwzajemnia jej uczuć,wyraźnie czuje coś do Blanci ^^.
    Co do siostry Eweliny to powinna dać sobie siana.W końcu nie sądze by nadano jej takie prawo by wybierać jej znajomych.Przecież Jeydan nic złego nie robi,jest tylko jej przyjacielem.
    Rozdział no serio zwala z nóg.Opisy w dalszym ciągu są po prostu niesamowite!.Nie wiem czy ktoś inny jeszcze tak opisuje sytuacje jak ty.Rewelacja!.
    Serdecznie pozdrawiam.Całuję<3
    Alice~~^^
    http://alice--a.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. O.o
    Rozdział świetny <3
    Na początku zaciekawiło mnie jak Jay usunął jej tą ranę?:]
    Tak tylko dotknął a tu już nie ma :*
    Niby w dalszym ciągu czegoś tu nie rozumiem, no ale wszystko kiedyś się wyjaśnia C:
    Pozdrawiam
    ~Lumi

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie zapraszam do mnie na kolejny rozdział http://alice–a.blog.pl/ Serdecznie pozdrawiam ! ;*\
    Alice~~^^

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo jezuuu, Disney! Mam na kompie aż 36 gb jego bajek <3
    Ale mniejsza z tym. Aria zaczyna mnie nieco irytować jeśli chodzi o zazdrość. Lubię ją, ale to uczucie powoli ulega zmianie niestety na gorsze. Bardzo mnie ciekawi o co chodzi z tym połączeniem Bianca i Jaydena, myślę, myślę i nic nowego nie mogę wymyśleć... To było naprawdę interesujące, chociaż troszkę i przerażające. Co mogę jeszcze powiedzieć? Że Jayden ma wyjątkowo niezwykły charakter.O rety...
    Rozdział był jednak niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz strasznie chaotyczny i mało inteligentny, a rzadko się zdarza, bym tak pisała, jednak niestety choroba nie daje mi spokoju, więc proszę o wybaczenie...

      Usuń
    2. Nie wybaczę :C
      Może i bajki Disneya mają jakieś swoje mądrości, ale te nowe seriale inteligencją nie powalają..... nadal szukam mojego mózgu :C zbuntował się i uciekł. Jeśli ktoś widział, jeśli ktoś wie! c;
      Zdrowiej! :C

      Usuń
    3. Szukałam twojego mózgu, ale go nie znalazłam, co jest dziwne, bo jest on wieeeeeelki, jak sądzę. Ale nie ma ani pod stołem, ani nawet w krzakach... chyba, że... wiem! Reaguje na imię? <3

      Usuń
  7. Opisy the best, błędy są takie małe, ze już nawet nic nie piszę, cały rozdział dopracowany, tylko czekać co dalej. c:
    ~ http://life-of-a-pain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie kręć się w pobliżu osób z nadwrażliwym rodzeństwem? Jakby nie patrzeć to trochę ironia, bo pada z ust nadwrażliwego brata Bianci.
    Kurcze, co z tą Arią? Naprawdę. Wycięłabym ją. A Bianca niech sobie poszuka innej przyjaciółki, np. Eweliny. Czy jakiejś Małgosi. Albo Kasi. Kogokolwiek.
    Dziwne napięcie i wg cała ta sytuacja z Piotrkiem i Biancą jest taka ... dziwna. Wiem, wiem. Zdanie bez sensu, ale w gruncie rzeczy wyjaśnia to, co chciałam powiedzieć.
    A Jay? Gdyby nie był taki niesympatyczny względem innych, to inaczej by go postrzegano, a Natalia może nie miałaby żadnych pretensji. Ale cóż. Ok, miał traumę w dzieciństwie i to odbiło się na jego psychice, ale w gruncie rzeczy każdego w życiu spotkała jakaś przykrość, a względem innych nadal zachowują się normalnie. Gdyby każdy był Jaydenem, to ten świat wyglądałby jak nieustanne ujadanie psów. Z wyjątkiem rodziny, o którą się bardzo Jay troszczy, za co przyznaję mu 100 punktów.
    Trochę ostro o chłopaku, ale cóż. Może mnie nie zlinczują inni czytelnicy za ten komentarz.
    Pozdrawiam, love-fun-soul.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym Arię wycięła, ale jest mi potrzebna skubana :c
      Haha, nawet nie wiesz jaką radość sprawia mi Twoje jeżdżenie po Jaydenie :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wreszcie przeczytałam wszystkie wcześniejsze rozdziały, które - nawiasem mówiąc - były niesamowite, i teraz jestem Twoim kolejnym stałym czytelnikiem! Opowiadanie jest rewelacyjne!! Jestem bardzo ciekawa o co chodzi z tymi cieniami, dziwnym snem Bianci i w ogóle z tymi rzeczami, które przydarzają się głównej bohaterce. I jakim cudem Jay oddał jej swoją energię i dlaczego tylko on widzi tą ranę? Powiem Ci, że świetnie radzisz sobie z wymyślaniem nieprzewidywalnych wydarzeń, wątków, ogólnie chodzi mi o te wszystkie tajemnice. Chciałabym, żeby Bianca była z Piotrkiem, ale UGH, ta Aria. Nie przepadam za nią, chociaż i tak mogło być gorzej. Są tacy bohaterowie książkowi ( mam na myśli tutaj pewną postać ), którzy przeszkadzają moim ukochanym parą i przy tym bardzo, ale to bardzo mnie wkurzają, aż dochodzi do tymczasowej nienawiści. Tak po za tym, biedna Ewelina :c W ogóle, widać, że pomiędzy nią a Jay'iem coś się zaczyna dziać, ich relacja uległa poprawie i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, aż w końcu, kto wie, ( mam nadzieję ;D ) że będą parą ? Jay jest chyba moim ulubionym bohaterem tego opowiadania. Bardzo mu współczuję, że przydarzyło mu się tyle strasznych rzeczy, i ta jego trauma, dręczące go głosy - to straszne :( Mam nadzieję, że sobie z tym wszystkim poradzi. Ah, w ogóle nie potrafię się domyśleć o co chodzi z tymi Cieniami i innymi, niewyjaśnionymi zjawiskami :o No nic, zobaczymy co będzie dalej! Czekam na kolejny i pozdrawiam ! ;*

      Usuń
  10. Tak mnie irytuje, że Bianca sama sobie szkodzi! Jak ona może tak po prostu odpychać od siebie Piotrka ze względu na Arię? Ale nieważne, już tyle razy się rozwodziłam nad tą kwestią, że chyba już wystarczy. W każdym razie dobrze, że chłopak tak łatwo nie odpuszcza i nadal okazuje zainteresowanie główną bohaterką. Ten pocałunek w czoło był uroczy.
    Nie rozumiem tych zdolności Jaydena. Najwyraźniej potrafi leczyć, ale nie mam pojęcia, czy tylko własną siostrę i ta zdolność wynika z więzi krwi, czy może chłopak ma jakiś dziwny talent, którego wcześniej nie odkrył. Widać jednak, że Jayden naprawdę kocha swoją siostrę i się o nią martwi bez względu na to, że zazwyczaj tych dwoje się ze sobą sprzecza. Tylko tak się zastanawiam, czy to całe przekazywanie energii to nie jest takie trochę błędne koło? Bo teraz Jayden czuje się tak jak przedtem Bianca. Czy chłopak odzyska w końcu siły?
    Nie rozumiem, czemu Jayden jest taki niemiły dla wszystkich wokół. Na pewno lepiej by wyszedł na byciu miłym albo chociaż na zaprzestaniu wyzywania i krzyczenia na każdego, kto stanie mu na drodze. Nie rozumiem, o co chodziło siostrze Eweliny. Może ma jakiś uraz z przeszłości? A może nie widzi, że to jej własny ojciec najbardziej krzywdzi Bezimienną? W każdym razie uważam, że znajomość z Jaydenem wcale Ewelinie nie zaszkodzi.
    Pozdrawiam
    koszmar-na-jawie
    b-u-n-t

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział. Niestety Aria znów przekracza granice lekkiej zazdrości - ogromnego irytowania większości czytelników. Czy ona nie może zrozumieć, że jeśli Piotrek jest wyraźnie zainteresowany Biancą to tak szybko nie zmieni zdania ? Chociaż jak by nie patrzeć Bianca nie przyznała się, że również czuje coś do przyszywanego brata przyjaciółki. Zaskoczył mnie wątek z tajemniczymi zdolnościami Jaydena. Ciekawi mnie czy potrafi leczyć tylko swoją siostrę, czy także inne osoby ?
    Czekam na następny rozdział ! :D
    Ami ♥
    this-is-my-life-brooklyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nieeeee :C Napisałam wcześniej komentarz, a dziś się okazało, że go wcięło ;__: No, ale trudno się mówi. Internet mnie nienawidzi XD
    Cieszę się, że z Biancą lepiej, ale teraz zaczęłam martwić się o Jaya. Mam nadzieję, że chłopak da sobie radę.
    Co do tej więzi między nimi, to podejrzewam, że to sprawka Cieni albo po prostu więzi między bliźniętami ^^
    To siostrą Bezimiennej/ Eweliny to mnie zaskoczyłaś O.O Jednakże jakoś jej nie ufam do końca... No bo gdzie ona była, kiedy jej siostra potrzebowała wsparcia?
    A co do bajek Disneya to nie dalej jak w zeszłym roku zrobiłam sobie maraton. Wysiadłam jednak przy Królewnie Śnieżce i jej języku XD No ale cóż, ta bajka ma w końcu z 70 lat :D

    Pozdrawiam
    ~Arcanam~

    OdpowiedzUsuń
  13. cudo cudo i jeszcze raz cudo ♥
    kocham ten rozdział :)
    wyszedł ci świetnie
    jestem ciekawa jak dalej potoczy się akcja
    Pozdrawiam i życzę dużo weny
    Aqua
    zapraszam na 7 rozdział http://aquasenshi.blogspot.com/2014/02/rozdzia-7.html :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe to przekazywanie energii. :)
    Coś mi się wydaję, że wszystko powolutku zaczyna się wyjaśniać.
    Mam nadzieję, że Bianca i Piotrek będą razem i Aria zostawi go w końcu w spokoju...
    No i dobrze myślałam, że Jayden to wrażliwy chłopak. Widać, że kocha siostrę i zrobił, by dla niej wszystko.
    Zazdroszczę Biance takiego brata. Ja jestem jedynaczką i nawet nie mam się z kim kłócić. :P
    Czekam na kolejną część i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A chuj mnie obchodzi kim ty jesteś, mówiłam już, że kocham Jaydena i jego czarny humor? :) W każdym rozdziale zakochuję się na nowo. A siostra Eweliny jakaś taka... na NIE.
    Ogółem dużo osób nie lubi Arii, nie wiem czemu, ja tam darzę ją sympatią. Pewnie, że kibicuje Piotrkowi i Biance, ba, jak pocałował ją w czoło, to szeroko się uśmiechnęłam, bo kocham ten gest, ale rozumiem dziewczynę i to, co się w niej dzieje, przez relację przyjaciółki z "bratem".
    Lecę czytać dalej

    OdpowiedzUsuń
  16. Epic rozdział ;)



    Tak diała Disney XD

    OdpowiedzUsuń
  17. No w tym momencie, to odnosze wrażenie, że Jayden jest jakimś uzdrowicielem kurde;D Ale moja hipoteza, co do tego, że nikt ran nie widzi, jak widać się sprawdziła. Ależ ze mnie inteligentka bestia;D No i to rodzinne powiązanie... Z tym tez mi się zgodziło. Jayden jako jedyny widział, co stało się Biance i to mnie trochę martwi. Bo jeśli dojdzie do jakiegoś hm.. starcia? z tymi dziwnymi stworami, to obawiam się, że na pomoc innych liczyć nie będą mogli.
    A co do Piotrka. Kurde;D Widać na kilometr, że ciągnie go do Bianki i że strasznie się o nią martwił. Niech ta Aria zejdzie im z drogi! Nie pogardziłabym wątkiem miłosnym;D

    I dziwi mnie jeszcze zachowanie tej Natalii. O co jej chodzi? Nic o Jaydenie nie wie, a czepia się nie wiadomo dlaczego. Jaki "zły wpływ"? Ledwo kilka razy ze sobą rozmawiali. Wydaje mi się jakaś podejrzana;/

    OdpowiedzUsuń

Nie, nie bawię się w obserwuj za obserwuj, nie musisz pytać :)
Doceniam konstruktywną krytykę, nie liczę się ze zdaniem hejterów.
Jeśli czytasz -> obserwuj/napisz komentarz, to wiele dla mnie znaczy :3